niedziela, 21 grudnia 2014

Świąteczny stroik:)

Wczoraj te wędzonki 10 godzin się powoli wędziły. W nocy się studziły i galaretkę puściły.
Dziś pasztety piekę i cukierki robię - później Wam pokażę. W przerwie ten świąteczny stroik z wędzonek zrobiłam, w którym mięso wieprzowe i wołowe połączyłam, dodając żywicznych i cytrusowych zapachów:) Teraz pędzę cukierasy robić i wszystko pakować, bo jutro jedzonko w świat będzie wędrować, aby trafić na Wasze stoły i łechtać podniebienia. Ale pamiętajcie mimo, że wszystko pyszne nie objadajcie się zbytnio, bo się rozchorujecie z przejedzenia:) Trochę ruchu nikomu nie zaszkodzi, więc czy mieszkacie w Warszawie, w Poznaniu czy w Łodzi, po sytym posiłku na spacer się wybierzcie aby zachować zdrowy umiar i kondycję swoją wesprzeć.

Gdyby komuś wędzonek na świątecznym stole brakowało to u mnie troszeczkę jeszcze zostało:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz